Rajd z pogodą do poprawki – relacja

Błękitne niebo z obłoczkami, słońce przygrzewające już bardziej letnio niż wiosennie… taką pogodą przywitał wyczekiwany dzień rajdu. W sobotę (18.06) po raz trzeci w Grabownicy odbył się Rajd Świętojański. Jak zapisze się w pamięci uczestników? – przygodowo.

W tegorocznej imprezie udział wzięło 120 turystów – dzieci i młodzież z Grabownicy i z zaproszonych szkół: Górek, Niebocka i Orzechówki wraz z opiekunami. Drugi raz z rzędu imprezę tę organizuje Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska, Grupa Dobra Myśl przy współpracy Zespołu Szkół w Grabownicy. Finansowy byt rajdowi zapewnia dotacja ze Starostwa Powiatowego w Brzozowie.

Zatem jak było w tym roku?

Grupy rajdowe gospodarzy i gości wyruszyły na trasy o różnym stopniu trudności i kolorycie. Wędrowali przez Grabówkę, Lalin, Górki, „zahaczyli” o Strachocinę; w sumie, bagatela, odwiedzili dwa powiaty i 3 gminy. Najdłuższa trasa mierzyła ok. 15 km, najkrótsza – ok. 4.

20160618150856-ol0192

Przemierzając szlaki, uczestnicy poznali grabownicką kopalnię ropy i gazu, gdzie nadal pracują kiwony, zwiedzili kościoły i cerkwie – pamiątki współistnienia dwóch kultur (polskiej i ruskiej). Podziwiali wspaniały bukowy las porastający grzbiety wzgórz nad Lalinem i Grabownicą oraz wyniosłą sylwetkę góry Wroczeń na tle Gór Słonnych. Wędrująca tą trasą grupa z pewnym niedowierzaniem przyjęła do wiadomości, że oto tu, w Lalinie przekracza suchą stopą rzekę Stobnicę. Trzecia co do wielkości rzeka powiatu w tym miejscu jest jedynie kapryśnym strumykiem.

Nie lada atrakcją był postój w stadninie koni, gdzie właścicielka Kinga Kut oprowadziła po gospodarstwie, opowiadając o wierzchowcach i klubie jeździeckim. Naprawdę warto odwiedzić to urocze miejsce u podnóża góry, a może nawet popróbować jeździectwa… Rajdowicze zaprzyjaźnili się z końmi i rozweselonymi psami. Obopólnej sympatii było tak wiele, że ruda suczka przyłączyła się do wesołej gromady i towarzyszyła wędrowcom aż do celu, czyli Małego Skansenu. Po rajdzie została odstawiona bezpiecznie do domu (na marginesie: zapisała się już na rajd IV).

Na całkiem nową trasę wyruszyła grupa gimnazjalistów z Niebocka i Grabownicy, gdzie chyba największą niespodzianką były wspaniałe widoki, które roztaczają się z granicznych, górecko-grabownickich wzgórz. Z pewnością poruszyła też wyobraźnię wędrowców historia „Kapliczki cholerycznej”, która stoi w miejscu średniowiecznego cmentarza zmarłych w epidemii mieszkańców wioski. Dalej trasa wiodła przez malownicze pola i łąki aż do pałacu Starzeńskich. Tu, dzięki uprzejmości państwa Irzyków, obecnych właścicieli, turyści obejrzeli wnętrza i wysłuchali opowieści o patrzącej na nich z portretu damie – Katarzynie Starzeńskiej, barwnej postaci dworu napoleońskiego, która ze względu na swój nieprzeciętny urok przeszła do historii jako „La Belle Gabrielle”.

Dla najmłodszych rajdowiczów, oprócz wędrówki przez gęsty las, atrakcją był postój w grabownickim przedszkolu. Pani dyrektor Monika Szczepek udostępniła dzieciom plac zabaw i w mig poszło w zapomnienie, że nogi bolały. Zaczęła się wyborna zabawa i rywalizacja w konkursach zręcznościowych. Niestety niebo niespodziewanie pociemniało i trzeba było porzucić zabawę i spiesznie ruszać dalej.

20160618-3rajd-panorama-burza

Pogoda spłatała figla rajdowiczom – w ciągu niespełna godziny rozszalała się burza. Wydarzenia potoczyły się w błyskawicznym tempie: najmłodszych turystów z trasy ściągnął „konwój” samochodów, a cały rajd skrył się przed ulewą w zabudowaniach pana Tomka Kędry. Porywisty wiatr przeplatany grubym deszczem i gradem – i czekanie, że w końcu się wypogodzi. Jedno o rajdowiczach trzeba powiedzieć, że nawet taka okropna burza to za mało, aby skwasić im humory. Gdy na chwilę cichła nawałnica, z chatki, gdzie stłoczyło się pół rajdu, dobiegały śmiechy i chichoty. Przyjęli też z pogodą decyzję organizatorów o przenosinach w suche miejsce. Pan Jan Suwała, szef OSP w Grabownicy bez wahania przyjął rajdowiczów i cały rajdowy kram pod dach remizy. Uczestnicy, sprzęt, prowiant w ciągu niespełna godziny znaleźli się w nowym miejscu. Zamieszania było co nie miara. Dołączył również pan kucharz Państwowej Straży Pożarnej z Brzozowie – całe szczęście, bo niepowetowaną stratą byłoby nie skosztować smakowitego żurku prosto z polowej kuchni.

Kiełbaski upiekły się w kuchni, żurek zjedzono przy stołach i choć szkoda ogniska i gwieździstej nocy, wesoło było też na sali. Tutaj przeprowadzono rajdowe konkursy* i rozdano nagrody. Konkurencja jak zwykle była duża i jury miało nietęgie miny. Trzeba powiedzieć, że zaproszeni goście pomagali organizatorom jak mogli, aby takie nietypowe zakończenie rajdu wypadło jak należy. Wielkie dzięki za przybycie i pomoc paniom: Bogusławie Krzywonos, animatorce kultury z Krzywego, Zofii Olejko, kierowniczce zespołu „Graboszczanie” i niezapomnianej opiekunce koła turystycznego „Trepki”, Annie Szubie, przewodnikowi PTTK, Jadwidze Rajtar-Żaczek prowadzącej zespół Mansarda, a także panu Tomaszowi Żaczkowi, rademu Gminy Dydnia oraz wszystkim przyjaciołom, którzy uwijali się na zapleczu.

Przyszedł wreszcie czas wyjaśnić, dlaczego tegoroczny rajd nosił podtytuł „Pamięci Kurierów Beskidzkich”. Wprawdzie na trasie przewodnicy przedstawili kontekst historyczny działalności kurierów i opowiedzieli o nieodległej trasie kurierskiej biegnącej przez Beskid Niski, jednak jaki bezpośredni związek z kurierami miał grabownicki rajd – nadal pozostawało niejasne. Aż do chwili, kiedy po występach konkursowych swą gawędę rozpoczął gość specjalny tegorocznego rajdu – Jan Wolak, niegdysiejszy członek zarządu oddziału PTTK w Brzozowie, obecnie prowadzący serwis Brzozowiana.pl. Tak zaczął…

Siedzieliśmy z Kazikiem Michańczykiem w siedzibie brzozowskiego oddziału PTTK, był rok 1979. Kazik powiedział: „Wiesz, spotkałem człowieka, który był w czasie II wojny kurierem bieszczadzkim. Może by go ściągnąć na jakieś spotkanie”. Kurierem tym był Jan Łożański, ps. „Orzeł”, żołnierz KG AK, uczestnik ponad 40 przejść do Budapesztu i z powrotem. Jak wspomina Pan Wolak, do spotkania wkrótce doszło, a rok później brzozowskie PTTK zorganizowało pierwszy „Rajd Szlakiem Kurierów Beskidzkich”, w którym uczestniczyło ponad 120 osób (!). Tylko główny pomysłodawca imprezy [Kazimierz Michańczyk] nie mógł w niej uczestniczyć, chorował, a poza tym oczekiwał na swojego pierwszego dzieciaka. Dalej Pan Jan przybliżył zebranym wojenne dzieje kurierów i objaśnił, jak ważne i niebezpieczne były ich zadania. Rajdów kurierskich pod auspicjami brzozowskiego PTTK odbyło się kilkanaście. Celem organizatorów było ocalić od zapomnienia sylwetki ludzi, którzy zapisali ten beskidzki skrawek historii II wojny światowej. Namacalną pamiątką brzozowskiej działalności jest pomnik w Jasielu z napisem Kurierom beskidzkim AK 1939-1944. PTTK Brzozów 81, który odsłonił sam Jan Łożański oraz nie mniej znany kurier tatrzański Stanisław Marusarz. Od kilku lat istnieje również szlak tematyczny pn.  Beskidzka Trasa Kurierska „Jaga-Kora” – realizatorzy tego przedsięwzięcia nie ukrywali, że jest on nawiązaniem do organizowanych przez brzozowski oddział PTTK rajdów kurierskich.

Miejsce przy ognisku naszego nauczyciela Kazimierza Michańczyka jest od 20 lat puste, ale my, uczniowie wciąż pamiętamy wspólne włóczęgi i jego opowieści przy ogniskach. Pewnie dlatego trzeba nam było zebrać się, rajd zrobić, do tej wędrówki młodych namówić, aby historia zatoczyła koło…

A więc jaki był ten III Rajd? Na każdej trasie coś fajnego się zdarzyło, czegoś nowego można było się dowiedzieć, nawiązały się nowe znajomości, były niespodzianki i sytuacje awaryjne, piosenka turystyczna rozbrzmiała (chociaż nie pod otwartym niebem). Podsumowując – wszystko dobre, co się dobrze kończy! Żal tylko naszego gospodarza, Tomka Kędry, który nie ukrywał zawodu, że zakończenie rajdu nie doszło do skutku u niego – w zawsze gościnnym Małym Skansenie. Tomku, my się w przyszłym roku poprawimy i nie damy żadnej niepogodzie!

*****

Organizatorzy dziękują:

Starostwu Powiatowemu w Brzozowie oraz Lokalnej Grupie Działania Ziemia Brzozowska za ufundowanie dodatkowych nagród do konkursów;

Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzozowie za przygotowanie wspaniałego żurku i oddelegowanie do nas kuchni polowej;

Panu Janowi Wolakowi za cenną opowieść, w której bliższe i dalsze fakty ułożyły się w naszą lokalną historię i za przypomnienie sylwetki nauczyciela i druha Kazimierza Michańczyka.

Prezesowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabownicy Starzeńskiej, panu Janowi Suwale za awaryjne udostępnienie remizy;

Pani Alicji Siwik z Grabownicy i dr. Romanowi Majewskiemu z Düsseldorfu za dodatkowe wsparcie finansowe;

Reprezentacjom zaproszonych szkół i ich wspaniałym opiekunom: po raz drugi u nas – paniom Agnieszce Cecule i Dorocie Długosz z Górek, z Niebocka – pani Beacie Holik. Miło nam było gościć po raz pierwszy drużynę z Orzechówki pod opieką pani Marty Krupy i pani dyrektor Ewy Niemiec. Zapraszamy za rok! Z Grabownicy – nauczycielom Magdalenie Stachurze, Elżbiecie Surmacz i Bartłomiejowi Zajdlowi.

Marcinowi Michańczykowi za zdjęcia i pomoc w walce z żywiołem;

Wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniach i przeprowadzeniu rajdu w tych nietypowych warunkach. Bez Waszej pomocy to by się po prostu nie udało.

* Laureaci rajdowych konkursów

Autorką zwycięskiego projektu plakietki III Rajdu jest Aleksandra Pilszak uczennica kl. I gimnazjum w Grabownicy. Wyróżniono również prace: Zuzanny Stachury, Weroniki Prugar, Jakuba Przystasza, Karoliny Mazur, Martyny Ostrowskiej, Emilii Oleniacz, Aleksandry Latoś, Wiktorii Oleniacz, Justyny Kopleńskiej, Emilii Stabryły i Dominiki Bogackiej.

Konkurs wiedzy o powiecie brzozowskim i o kurierach beskidzkich: 1. miejsce Jakub Przystasz, 2. Karolina Podulka, 3. Gabriela Sobaś.

Minikonkurs krajoznawczy: 1. miejsce Klaudia Gaworecka; 2. Sławek Dudek; 3. Patrycja Gratkowska.

Konkurs na najlepszą dramę na podstawie legendy: 1. miejsce grupa z Grabownicy (Magdalena Dżoń, Julia Surmacz, Kacper Surmacz, Kacper Mazur, Patryk Jóźwiak) – za komediowe przedstawienie legendy o kwiecie paproci; 2. miejsce również dla grupy z Grabownicy (w składzie: Monika Trześniowska, Gabriela Sobaś, Aleksandra Pilszak, Patrycja Biesiada) za przedstawienie grabownickiej legendy o kapliczce cygańskiej.

Konkurs piosenki turystycznej wygrał zespół śpiewaczy z Orzechówki pod kierunkiem pani Marty Krupy, który porwał publiczność do zabawy i bezapelacyjnie podbił jej serca [skład: Anna Niemiec, Amelia Szmyd, Izabela Drożdżal, Piotr Glazer, Apolonia Zając, Małgorzata Buczek, Wiktoria Morajko, Eryk Jonas, Michał Śmigiel, Wiktoria Wolańska, Szymon Niemiec, Gabriela Glazer].

Drugie miejsce zajęła grabownicka grupa „Turystyczne śpiewogranie” (Karolina, Emilia i Dominika Podulkówny, Gabriela Orłowska, Weronika Prugar, Natalia Kiepura), 3. miejsce grupa z Górek (w składzie Barbara Futyma, Martyna Florek, Amelia Jonarska, Martyna Grzebień, Gabriela Kotyła), oraz przyznano wyróżnienie grupie z Niebocka (Patrycja Pelczar, Sara Dmitrzak, Joanna Adamska, Gabriela Siwiecka, Sylwia Oleniacz, Martyna Burzyńska, Radosław Rysz i Radosław Żaczek).

Przewodnicy III Rajdu: Weronika Prugar, Maciek Błachut, Patryk Puszkar, Kacper Grudz, Julian Haudek, Bartosz Jatczyszyn, Jakub Przystasz

Ola Haudek